sobota, 4 marca 2017

sobota, 27 lutego 2016

Zielony sezon czas zacząć

Mimo tego, że zima się jeszcze trochę odgraża u mnie sezon już się rozpoczął. Posiałam selera, pora, kalarepę i kapustę, a z kwiatów lewkonię letnią i dalię jednoroczną. Postanowiłam również spróbować podpędzić dalie, żeby pobrać z nich sadzonki. Zobaczymy co z tego wyjdzie.















Mój ogród jest teraz raczej w stanie "bagiennym" i nie ma szans, aby coś w nim robić. Jedyną nowością są płotki wiklinowe, które zamontowaliśmy na części rabat zewnętrznych na ogrodzie warzywnym.


Ręce świerzbią, żeby już coś porobić, poplewić... Ach...

wtorek, 19 stycznia 2016

Biała kraina

Zima na wsi potrafi być naprawdę piękna. Biała, zmrożona kraina, w promieniach słońca potrafi wprawić w zachwyt chyba każdego. Na pewno takich świeżych "wieśniaków" jak my. Nie przeszkadza nam to, że drogi nieodśnieżone, że trzeba więcej grzać, że trzeba wcześniej wstać, by skrobać szyby w aucie. Nagle pokochaliśmy zimę taką, jaką jest.




Po tylu latach mieszkania w mieście, zapomniałam co to zima. Zresztą w mieście przestałam zauważać w ogóle, że jest coś takiego, jak pory roku. Było cieplej lub zimniej i to tyle. Tutaj życie nabiera sensu i odpowiedniego tempa. Zimą zwalniamy, opatuleni kocami siedzimy przy kominku i planujemy nadchodzący sezon.




Potrafię godzinami, oparta o blat w kuchni, obserwować ptaki, które przylatują do naszej prowizorycznej jadłodajni. Jeden z dwóch krzewów czarnego bzu, tak pieczołowicie chronionych przeze mnie przed zniszczeniem podczas budowy, służy za wieszak dla tłuszczowych kul i ziarnowych dzwonków. Pod krzewem często na tacce zostawiam rozsypane ziarna. Odwiedzają nas sikorki, dzięcioły, sójki i od 3 dni stado bażantów. Dzisiaj rano podczas dosypywania karmy odkryłam, ze ptaki, które miałam za wróble to mazurki.